Szukaj na tym blogu

piątek, 27 czerwca 2008

Greenpeace – wspiera rozwój energetyki odnawialnej.


Dzisiejsza akcja Greenpeace przed i na budynku ministerstwa gospodarki to niewątpliwie zwrócenie uwagi na ważny problem, jakim jest ślimaczy rozwój energetyki odnawialnej w Polsce. Z racji miejsca przeprowadzonej akcji oberwało się Panu premierowi Pawlakowi pytanie czy słusznie?

Niewątpliwie ministerstwo gospodarki mogłoby znacznie pomóc w rozwoju OZE jednak obecny stan jest spowodowany wieloma czynnikami a główny problem rządu to brak dobrego pomysłu. Co gorsza Greenpeace, mimo że ma racje w tym, że należy zmienić obecny stan rzeczy również niema dobrego pomysłu na rozwój OZE w Polsce? W wypowiedziach przewinęły się pomysły instalowania turbin wiatrowych i przykład Danii – Już samo takie porównanie jest wyrazem zupełnego braku podstawowej wiedzy. Po pierwsze warunki nazwijmy je wietrzne są diametralnie różne w Polsce i Danii. Po drugie Danie posiada most energetyczny, dzięki któremu energie elektryczna z wiatru może być buforowana przez skandynawskie elektrownie wodne. Oczywiście nie oznacza to, że Polska nie posiada źródeł energii odnawialnej – oczywiście posiada tylko ślepe naśladowanie europy zachodniej nie jest dobrym pomysłem a rozwiązania z jednego kraju mogą zupełnie nie nadawać się do wykorzystania w innym. Problem zarówno rządu jak i greenpeace polega na tym, że nie posiadają oni dostatecznej wiedzy, aby realizować skuteczną politykę wspierania energetyki odnawialnej.
Czasem zastanawiam się, jaki jest tak naprawdę cel w działaniach greenpeace czy jest to naprawdę wspieranie OZE czy tylko robienie medialnego show? Oczywiście bardziej medialna jest akcja przed ministerstwem, którą pokażą we wszystkich dziennikach niż żmudna akcja informacyjna na temat energetyki odnawialnej. Organizacja dumnie informuje o swoim wsparciu, dla OZE jednak na stronie internetowej nie znajdziemy ani słowa jak każdy z nas może przyczynić się do rozwoju energetyki odnawialnej, poprawy efektywności energetycznej itp.
Oczywiście rząd ma duże pole do popisu w tym względzie, ale po tylu latach powinniśmy się przyzwyczaić, że jeżeli politycy się za coś biorą to na efekty przyjdzie nam czekać dziesięciolecia o ile je zobaczymy. Dlatego wspieranie energetyki odnawialnej poprzez wywieranie presji na rządzących będzie wymagać przysłowiowego irlandzkiego cudu.

Powinniśmy i pro ekologiczne organizacje zastanowić się, w jaki sposób możemy przyczynić się do rozwoju zielonej energii w Polsce – a możliwości jest wiele. W pierwszej kolejności należałoby zająć się informacją – powiadomić społeczeństwo, czym są odnawialne źródła energii, jak każdy z nas może z nich korzystać, jaka technologia jest korzystna w polskich warunkach, dotrzeć do samorządów, które mają również duże możliwości wsparcia. Pracy jest wiele i im wcześniej zaczniemy coś w tym kierunku robić zamiast się jedynie czegoś domagać będziemy mieć większe szanse na sukces.

środa, 25 czerwca 2008

Obama czy McCain, – Kto da szansę na zmianę w motoryzacji.






Do tej pory to głownie Barac Obama demokratyczny kandydat kojarzony był z polityką zmian a jego wypowiedzi na salonie w Detroit wprowadziły panikę wśród producentów samochodów. To on wśród kandydatów mówił o konieczności redukcji zużycia paliwa przez amerykańskie samochody i to radykalnego według propozycji do ok 8.5 litra na 100km co przypadku amerykańskiej motoryzacyj oznacza koniec amerykańskiego snu i silników V8. Dodatkowo oliwy do ognia dodaje ostatnie wsparcie nieco obsesyjnego Al-a Gora co pozwala sądzić, że tradycyjna motoryzacja może mieć naprawdę powody do zmartwień w przypadku wygranej Obamy?

Zaskakująco kojarzony z przywiązania do tradycji republikański kandydat John McCain ogłosił w tym tygodniu swoje wsparcie dla samochodów elektrycznych dodając, że zaproponuje 300 mln $ nagrody dla wynalazcy, który w znaczący sposób poprawi osiągi baterii/systemów gromadzenia energii w dodatku redukując koszty ich wytwarzania. To bardzo ciekawe oraz trafne posuniecie, chociaż nie brakuje opinii, że tak dużą sumę pieniędzy lepiej wydać na R&D niż na jednorazową nagrodę.



Niezależnie, kto wygra wybory w USA zapowiadają się zmiany w motoryzacji. Ceny paliw przebiły już swój szczyt gdzie naturalnie opłacalne stają się alternatywy. Potrzebny jest jedynie impuls, który uruchomi lawinę. Szkoda jedynie, że prym w tej dziedzinie wiedzie USA kojarzona zawsze z bastionem tradycyjnej motoryzacji a pro ekologiczna Europa znów zostaje w tyle.

piątek, 20 czerwca 2008

Cywilizacja zagłady


Czytałem ostatnio historię wyspy wielkanocnej. Większość z nas zna tą niesamowitą wyspę z monumentalnych posągów wypełniających pustkę. Niema drzew niema ludzi jedyna pozostałość wspaniałej cywilizacji, która w swej bezmyślności i braku racjonalizmu doprowadziła się do zagłady. Podstawą gospodarki i egzystencji ludzi zamieszkujących wyspę było drewno, budowane z niego były łodzie, budynki, używane było do opału. Wzrost populacji powodował przyspieszoną wycinkę lasów, która w wkrótce przewyższyła możliwości przyrostu drzew i stało się. Ktoś wyciął ostatnie drzewo! Kraj popadł w anarchię, pojawiły się konflikty, kanibalizm stał się powszechny cywilizacja upadła a potomkowie ludzi, którzy przeżyli nawet nie pamiętają historii jej świetności.

Czy jest w tym jakaś analogia do obecnych czasów? Czy drewno z wyspy wielkanocnej nie przypomina dzisiejszej ropy? Jeżeli w przypadku energii elektrycznej, czy cieplnej posiadamy jakieś realne alternatywy, które w wymiernie krótkim czasie mogą być wdrożone tak w przypadku transportu koniec ropy oznacza katastrofę. Chyba nikt tak naprawę sobie z tego nie zdaje sprawy, dlatego nie podejmowane konkretne działania. Gdyż trudno powiedzieć, że konkretnym działaniem jest produkcja biopaliw tak wspierana, przez UE, ponieważ nawet jak przeznaczymy pod bio uprawy całe użytki rolne UE i tak może zabraknąć a poza tym kilku czy kilkunasto procentowy udział bio komponentów to jedynie odsunięcie problemu w czasie i to nie na długo. Komisja europejska zamiast zajmować się ograniczaniem emisji, CO2 w transporcie powinna zastanowić się nad regulacjami mającymi eliminować zupełnie ropę z transportu.
Który koncern Europejski ma jakieś doświadczenia z alternatywnymi paliwami? Patrząc na politykę europejską nastawianą silnie na redukcję emisji powinniśmy być liderem, więc dlaczego nie jesteśmy? Powodów jest pewnie wiele. Jednym z nich może być uzależnienie od akcyzy europejskich budżetów, które byłyby w wielkich opałach jak przestalibyśmy tankować nasze samochody. Widać to przy obecnym kryzysie gdzie minister Rostowski wyrażeni powiedział, że naszego budżetu nie stać na obniżkę akcyzy? Skoro takie problemy sprawia obniżenie akcyzy o kilkanaście groszy, co w przypadku, gdy np. połowa samochodów zupełnie by nie tankowała? Oczywiście taka sytuacja nie nastąpiłaby w ciągu kilku miesięcy czy nawet lat Państwo miałoby czas na dostosowanie jednak Polska jak i Europa chyba nie ma na to ochoty woli się łudzić, że ropa zawszę będzie podobnie jak wpływy z akcyzy do budżetu.

poniedziałek, 16 czerwca 2008

Ropa zbliża się ku upadkowi, ponieważ jej ceny są nieuzasadnione.

Taki ciekawy tytuł pojawiał się dziś w Irish Examiner, w którym autor porównuje obecną sytuację na światowych rynkach ropy do spektakularnych baniek giełdowych jak ta z roku 1920 czy 2000. Trzeba przyznać, że może być w tym wiele prawdy. W tekście można znaleźć wiele przykładów, w których na cenę ropy w większym stopniu wpływają zapowiedzi i przewidywania analityków, ekspertów niż rzeczywiste fakty z rynku. Tworzy się samonapędzająca spirala, do której paliwem są wypowiedzi w stylu prezesa Gazpromu, że do końca 2009 zobaczymy 250$ za baryłkę? Jednak wysoka cena ropy może przyczynić się do końca jej ery. Nawet koncerny naftowe i producenci ropy zdali sobie chyba sprawę, że doszliśmy do granicy po przekroczeniu, której świat odwróci się od czarnego złota? Już teraz technologie, które przy 10-20$ za baryłkę nie miał y racji bytu przy 140$ stają się niesłychanie atrakcyjne a prace nad nimi nabierają tempa. Jeżeli transport zainwestuje w alternatywne źródła energii nie będzie już chciał powrócić do ropy.



Oglądałem ostatnio film, „ kto zabił elektryczny samochód „ produkcja Sony pPicture po przymknięciu oka na przedstawione teorie spiskowe jest ciekawą lekturą alternatywy w transporcie. GM pod wpływem kryzysu z lat 70-tych prowadził całkiem udany projekt koncepcyjnego samochodu elektrycznego, który upadł wraz ze spadkiem cen ropy. Trudno się dziwić przy ówczesnej cenie 1-1.4$ za galon trudno byłoby znaleźć wielu chętnych na samochód elektryczny którego piętą achillesową był zasięg i czas ładowania. Jednak obecnie przyczyny kryzysu są inne również technologia poszła znacznie naprzód. Wiec może naprawdę czeka nas rewolucja? Obecnie GM prezentuje Volt-a auto jeszcze hybrydowe, ale dające się ładować tak zwany plug-in hybrid, ma to być rozwiązanie przejściowa przed w pełni niezależnym od ropy samochodem koncernu. Z drugiej strony Honda w Genewie zaprezentowała FCX –a który ma być pierwszym seryjnie produkowanym autem na wodór, chociaż do powszechnego wykorzystani wodoru jeszcze wiele barier do pokonania jednak Honda jak i Toyota konsekwentnie podążają tą drogą miejmy tyko nadzieję, że pękająca bańka na rynku ropy nie zabije ponownie tych technologii.

niedziela, 8 czerwca 2008

Poprawa świadomości biznesu – kluczem do rozwoju OZE

Powszechnie znaną regułą jest, unikanie przez biznes niepoznanego w pełni rynku. Uważając go jako bardzo ryzykowny często niechętnie lokuje w nim kapitał. Strach przed nieznanym często jest silniejszy niż korzyści płynące z ewentualnego sukcesu. Problem ten często dotyka Odnawialnych Źródeł Energii gdzie innowacyjne technologie często jeszcze nie w pełni poznane nie spotykają się z przychylnością biznesu. Problem ten zauważano w Irlandii uważając go jednocześnie za silną barierę w rozwoju i wdrażaniu nowych technologii, którą należy niezwłocznie przełamać. W tym celu został stworzony program „Sustainable Energy Incubator Programme”(w dosłownym tłumaczeniu wylęgarnia zrównoważonego rozwoju energetycznego) – Program przeznaczony dla elit biznesu będzie miał pomóc realizacji ambitnych założeń Państwa na 2020r w kwestii pozyskiwania energii odnawialnej, i redukcji emisji, CO2. Program tworzony przy współpracy z najlepszymi ośrodkami naukowymi w Irlandii ma przybliżyć biznesowi korzyści, jakie płyną z innowacyjnego podejścia do gospodarki i wdrażania technologii związanych z efektywnością energetyczną i energetyką odnawialną. Oprócz zapoznania z możliwościami pozyskiwania środków finansowych zarówno krajowych jak i europejskich program obejmuje spotkania z inżynierami i ludźmi nauki. Nowe technologie mają stać się bardziej przyjazne dla biznesu, który świadomy korzyści powinien chętniej inwestować i wdrażać te technologie. Plany wyglądają naprawdę innowacyjnie, ale skoro celtycki tygrys ma się odrodzić plany musza być ambitne. Zagadnienia do programu na rok 2008 to bioenergia, wykorzystanie energii pływów i fal, wyspowe systemy zasilania, efektywność energetyczna, ogniwa paliwowe i technologie wodorowe. Wiele osób z chęcią byłoby skłonnych zapłacić za takie szkolenia jednak w Irlandii świadomość establishmentu jest tak ważna, że są oni skłonni pokrywać koszty nauki. Wysokość dofinansowania ograniczona jest do 10. 000 euro.

czwartek, 5 czerwca 2008

Trawa do napędu autobusów.

Taki pomysł planuje wcielić w życie City Council (irlandzki odpowiednik przedsiębiorstwa usług komunalnych w Polsce) we współpracy z Lifetime Laboratory mają zostać zbudowane kompostownie gdzie biomasa główne koszona w mieście trawa ma zostać wykorzystana do produkcji biogazu, który z kolei będzie służył do napędzania miejskich autobusów. Pomysłodawca przedsięwzięcia Michale O’Brien twierdzi, że za 3 lata po ulicach Cork (miasto na południu Irlandii gdzie realizowany będzie projekt) będą jeździć pierwsze autobusy zasilane eko-energią a miasto dodatkowo znajdzie sposób na utylizację organicznych odpadów. W przedsięwzięcie zaangażował się również miejscowy uniwersytet dając wsparcie ze strony know how. Jest to kolejny przykład na dobry rozwój odnawialnych źródeł energii z skali lokalnej pozwalający na rozwiązywanie problemów energetycznych i ekologicznych dając wymierne korzyści zarówno dla mieszkańców (tańsze bilety) jak i środowiska.

Coraz szerzej mówi się o konieczności rozwoju technologii pozwalających z jednej strony rozwiązywać problem śnieci a z drugiej strony problem paliw kopalnych – pisałem już na blogu o wykorzystaniu gazyfikacji przy pomocy plazmy do produkcji paliw. Jeszcze łatwiej pozyskiwać energię i paliwa z odpadów organicznych nie powodując jednocześnie wzrostu cen żywności.