Po ogłoszeniu prze Angelę Merkel decyzji o rezygnacji z elektrowni atomowych w roku 2022 w mediach pojawiło się na ten temat wiele komentarzy - głównie krytycznych i prześmiewczych. W tych najbardziej skrajnych „eksperci” piali, że Norbert Roettgen niemiecki minister ds. środowiska „wprowadzi Niemców z powrotem na drzewa”.
Pytanie, jakie należy sobie zadać to czy Niemcy są w stanie załatać dziurę po energii atomowej energią ze źródeł odnawialnych. Znając pragmatycznie podejście Niemców i ich umiejętność do wykonywania analiz i planów jestem przekonany, że decyzja ta została dokładne przemyślana zarówno pod kątem wykonalności, ale także skutków ekonomicznych i gospodarczych.
W tym miejscu należy zaznaczyć, że energia atomowa nie jest jedynym a nawet głównym źródłem energii elektrycznej u naszych zachodnich sąsiadów. Udział energii atomowej w bilansie produkcji energii elektrycznej w Niemczech to ok. 26% z kolei OŹE w 2010 dostarczyły w tym kraju ok. 17% energii elektrycznej. Ten przykład pokazuje, że są kraje gdzie odnawialne źródła energii to nie tylko ciekawostka techniczna, ale źródło, które dostarczać energię na skalę przemysłową. Zgodnie z planami, jakie Niemcy tworzyli kilka lat temu w 2020r. zamierzają aż 35% energii elektrycznej wytwarzać, z OZE. Dlatego też, aby zastąpić elektrownie atomowe niemieckie plany w sprawie OZE niewiele będą musiały ulec zmianie. Już od wielu lat w Niemczech widać ciągłą modernizację sektora energetycznego. OZE + energetyka gazowa staje się trzonem niemieckiego modelu wytwarzania energii.
Pytanie, jakie należy sobie zadać to czy Niemcy są w stanie załatać dziurę po energii atomowej energią ze źródeł odnawialnych. Znając pragmatycznie podejście Niemców i ich umiejętność do wykonywania analiz i planów jestem przekonany, że decyzja ta została dokładne przemyślana zarówno pod kątem wykonalności, ale także skutków ekonomicznych i gospodarczych.
W tym miejscu należy zaznaczyć, że energia atomowa nie jest jedynym a nawet głównym źródłem energii elektrycznej u naszych zachodnich sąsiadów. Udział energii atomowej w bilansie produkcji energii elektrycznej w Niemczech to ok. 26% z kolei OŹE w 2010 dostarczyły w tym kraju ok. 17% energii elektrycznej. Ten przykład pokazuje, że są kraje gdzie odnawialne źródła energii to nie tylko ciekawostka techniczna, ale źródło, które dostarczać energię na skalę przemysłową. Zgodnie z planami, jakie Niemcy tworzyli kilka lat temu w 2020r. zamierzają aż 35% energii elektrycznej wytwarzać, z OZE. Dlatego też, aby zastąpić elektrownie atomowe niemieckie plany w sprawie OZE niewiele będą musiały ulec zmianie. Już od wielu lat w Niemczech widać ciągłą modernizację sektora energetycznego. OZE + energetyka gazowa staje się trzonem niemieckiego modelu wytwarzania energii.
Ten niewątpliwie politycznie wymuszony przez "zielonych" gest, może mieć jednak głębsze pragmatyczne podłoże. W niemieckim Greifswald, niedaleko Świnoujścia, powstaje Stellarator Wendelstein 7-X. Po badaniach fuzji jądrowej na nim oraz w oparciu o wyniki badań międzynarodowego tokamaka ITER we Francji, możliwe jest uruchomieni elektrowni termojądrowej w oparciu o koncepcję stellaratora. Przy przeznaczeniu znacznych środków na badania tej technologii, realny termin uruchomienia może mieć miejsce już w latach dwudziestych. Planowana międzynarodowa elektrownia termojądrowa DEMO ma powstać znacznie później.
OdpowiedzUsuńW praktyce taka technologia może stanowić rozwiązanie problemów energetycznych cywilizacji ludzkiej na cały czas jej trwania. Do tego jest to technologia całkowicie bezpieczna i proekologiczna. Paliwem jest dostępny w wielkich ilościach deuter i tryt (pozyskiwany z okładziny litowej wnętrza reaktora).
W okresie przejściowym bilans energetyczny oparty na OZE, elektrowniach na paliwa stałe i ciekłe, uzupełnią elektrownie gazowe, które jednocześnie mogą pełnić funkcję elektrowni szczytowych.
Fuzja jądrowa jest fascynującym tematem i osobiście bardzo mi się on podoba. Jednak w mojej ocenie parząc na postępy prac nad tą technologią przemysłowe wykorzystanie fuzji nie będzie możliwe w tym półwieczu. Dodatkowo jeżeli w wieli krajach uda się przestawić gospodarki na OZE trudno powiedzieć czy w drugiej połowie wieku będzie wola polityczna aby wdrażać technologie fuzji jądrowej?
OdpowiedzUsuń