Po ilości otrzymanych e-maili wnioskuję, że przedstawione kilka dni temu założenia Ministerstwa Gospodarki w sprawie nowej ustawy o OZE spowodowały w branży wielkie zamieszanie i rozbudziły oczekiwania. Z uwagi, że przedstawione przez MG założenia nie mają formy całościowego aktu prawnego, lecz luźnych fragmentów trudno jednoznacznie wnioskować jak będzie funkcjonować ustawa. W mojej ocenie ustawodawca idzie w kierunku rozwiązań:
- W przypadku małych i mikro instalacji będzie wprowadzony system na wzór feed in tariff gdzie cena zakupu będzie wynosiła początkowo 1,1zł/kWh, z założeń trudno jednoznacznie wywnioskować czy wartość ta będzie waloryzowana wskaźnikiem inflacji w mojej ocenie nie.
- W przypadku dużych instalacji pozostanie system zielonych certyfikatów zmodyfikowany poprzez współczynniki korekcyjne, które dla fotowoltaiki będą dość wysokie, bo w pierwszych 2 latach 2,85. W tym przypadku jedna składowa ceny energii, czyli jej realna wartość będzie waloryzowana wskaźnikiem inflacji niestety nie wskaźnikiem inflacji cen energii, lecz ogólną inflacją, która jest znacznie niższa.
- W obu przypadkach wsparcie "gwarantowane" jest na 15 lat
Jak może wyglądać ekonomika mikro instalacji OZE w świetle nowych założeń.
- Moc instalacji 35 kW
- Koszt z montażem 283 000 zł
- Okres kredytowania instalacji 15 lat
- Oprocentowanie 8%
Ekonomika instalacji fotowoltaicznej 35 kW przy okresie kredytowania 15 lat i stałym wsparciu 1,1 zł/kWh |
Przy takich założeniach ekonomika zależeć będzie od punktu patrzenia. Z pewnością montaż instalacji (o ile ceny instalacji radykalnie nie spadną) nie będzie źródłem szybkich interesów (i dobrze). W okresie 15 lat instalacja będzie nie rentowna. Znacznie lepiej wyglądać to będzie finansowo w przypadku instalacji domowych realizowanych w ramach tańszego kredytu hipotecznego rozłożonego na 30 lat
założenia:
- Moc instalacji 5 kW
- Koszt z montażem 45 000 zł
- Okres kredytowania instalacji 30 lat
- Oprocentowanie 6%
Ekonomika instalacji fotowoltaicznej 5 kW przy okresie kredytowania 5 lat i stałym wsparciu 1,1 zł/kWh |
Moje główne uwagi do założeń sprowadzają się do:
- braku jednoznacznych i skutecznych mechanizmów zabezpieczających przed nadpodażą zielonych certyfikatów na rynku
- słabe powiązanie wysokości wsparcia z inflacją cen energii
- zbyt ograniczone możliwości dostosowania wysokości wsparcia do sytuacji rynkowej
- nieokreślona kwestia opodatkowania przychodów ze sprzedaży energii przez właścicieli mikroinstalacji
- utrzymanie absurdalnych wymagań dla instalatorów instalacji OZE.
Ciągle niestety słabo to wygląda, jeśli ceny instalacji nie spadną to nie spodziewam się znacznego wzrostu produkcji energii elektrycznej z tego źródła.
OdpowiedzUsuńNie byłbym takim pesymistom wsparcie będzie wyższe niż w Niemczech
OdpowiedzUsuńNiestety przyszłość to wielka niewiadoma. Możemy tylko teoretyzować na temat ekonomiki instalacji fotowoltanicznych. Czy możesz przedstawić ekonomiczny aspekt istniejącej instalacji od 15 lat?
OdpowiedzUsuńed
Ale jakby nie było dobrze że w którymś kierunku się to ruszyło.
OdpowiedzUsuńPzdr. Konrad.Z.
Jeżeli ktoś wyłoży pieniążki od ręki dla przydomowej instalacji 2-3kW, to wygląda to już znacznie lepiej. A jak wygląda sprawa samodzielnej instalacji? Dla wielu rolników wykonanie takiej instalacji samemu to nic problematycznego.
OdpowiedzUsuń@ed
OdpowiedzUsuńPrzedstawiane ekonomiki poza gwarantowane 15 lat jest bardzo trudne prawdopodobnie energię będzie można sprzedać po cenie rynkowej która wtedy będzie wyższa od poziomu wsparcia.
@Anonimowy
Samodzielny montaż w przypadku sprzedaży energii do sieci z pewnością nie będzie możliwy.