Wejście w życie nowelizacji Prawa Energetycznego dawało podstawy sądzić, że przyłączanie do sieci mikroinstalcji stanie się prostsze niestety nic bardziej mylnego. Dzięki bałaganowi legislacyjnemu zakłady energetyczne znalazły furtkę jak na kilka miesięcy zupełnie wyeliminować mikroinstalacje OZE z rynku. Na formularzach zgłoszenia mikroinstalacji żądają podpisu certyfikowanego przez UDT instalatora mikro OZE. Problem w tym, że nikt takich uprawnień nie posiada gdyż niema przepisów wykonawczych do ustawy na podstawie, których UDT może akredytować prowadzących szkolenia a następnie przeprowadzić egzamin. Wywiad w centrali UDT wskazuje że do końca roku nic się nie zmieni URE musi że to nie ich sprawa. W ten mistrzowski sposób zakłady energetyczne uniemożliwiły rozwój oze przynajmniej na kilka miesięcy.
z jakim operatorem takie przygody ?
OdpowiedzUsuńNa razie energa i enea ale pewnie inni też pójdą tym śladem
OdpowiedzUsuńTo ciekawe. A kto się do tej pory na takich formularzach podpisywał? I czy powstał jakiś przepis wymagający takiego podpisu czy to wewnętrzne wymogi zakładów energetycznych?
OdpowiedzUsuńJeśli zakład energetyczny powołuje się na nową ustawę "mały trójpak", to chyba sami do końca nie widzą co robią. W ustawie jest wyraźnie napisane, że zmieniono obowiązek certyfikowania na: "instalator może wystąpić z wnioskiem do prezesa UDT o wydanie certyfikatu". Może czyli nie musi.
OdpowiedzUsuńParodia w PL z ty OZE, co znając Polskie realia gospodarcze, rząd było do przewidzenia...
OdpowiedzUsuńAle z tym projektem ustaw i teraz całkiem coś innego...
Końcowa ustawa powinna być zliżona do projektu..
Wiadomo tworzy się zaplecze... Powstają firy które chcą oprzeć swoją działalność o te założenia w projekcie...
Tak samo kilka lat temu trąbili o dynamicznym rozwoju oze w Polsce
Miesjca pracy edukacja...
Kilka lat temu ktoś rozpoczął studia inż w zakresie OZE lub np podyplomowe i co dzisiaj usłyszy wysyłająć CV do Firm że Tusk stawia na węgiel...
a nikt nie zdecyduje się na instalacje PV na dachu przy innej ustawie...
Jest rzeczą oczywistą iż naszym władzom odpowiada obecny stan prawny w dziedzinie OZE. Będziemy zatem świadkami wielu pozornych ruchów ("konsultacje" itp) udowadniających "dobrą wolę i chęci" władz i prowadzących do nikąd. Skrajnym optymizmem jest liczenie iż ukarze się sensowna ustawa dająca wsparcie. Przy obecnym stanie gospodarki nie ma co na to szans.
OdpowiedzUsuńHB
Okazuje sie że jest wyjscie z sytuacji - wystarczy tylko napisac do UDT a oni odpowiadza jak dostac taki certyfikat. Jest w ustawie sporo lub ... lub ... lub ... i na koncu moze :). Niektore ZE juz miekna i pozwalaja oficjalnie przylaczac.
OdpowiedzUsuń