Szukaj na tym blogu

środa, 19 sierpnia 2015

Dbanie o jakość urządzeń czy próba ustawiania przetargów?

Rozdanie końcówki funduszy z PROW spowodował że w sierpniu pojawił się wysyp publicznych przetargów organizowanych przez gminy w zakresie budowy mikroinstalacji prosumenckich do 40 kW lecz zazwyczaj większość instalacji ma moc kilku kW. Z wagi że są to środki publiczne warto aby zostały wydane racjonalnie z zachowaniem dbałości o jakość jak i uczciwą konkurencję. Jednak głębsza analiza zapisów w programach funkcjonalno użytkowych dotyczącym zaprojektowania i wykonania instalacji fotowoltaicznych w ramach ostatniego rozdania PROW wskazuje że mogło dochodzić do nadużyć w zakresie parametryzacji urządzeń.   

I tu pojawia się bardzo cienka granica między zapisami które premiują pewne rozwiązania technologiczne co jest działaniem dopuszczalnym a nawet pozytywnym jeżeli rozwiązania te przekładają się na wyższa jakość zastosowanych urządzeń czy uzysk energii a kombinacją wielu mało istotnych wymagań które w konsekwencji premiuje rozwiązania techniczne określonego producenta. Co może być naruszeniem art. 7 ust. 1 PZP lub mówiąc wprost ustawianiem przetargu. 

W kilku takich sytuacjach działania podjęło Stowarzyszenie SBF Polska PV wysyłając do Wójtów Gmin pytania z prośbą o wyjaśnienia 

Pisma skierowane w tej sprawie do Wójta gminy Nowy Targ i Wójta gminy Trawniki.

Stanowisko ws. programu funkcjonalno-użytkowego dla gminie Nowy Targ

Stanowisko ws. programu funkcjonalno-użytkowego dla gminy Trawniki

W obu przypadkach wątpliwości budziły zapisy w zakresie falowników.

Przykładowo w zapisach PFU w gminie Nowy Targ podano, że falowniki wchodzące w skład instalacji, które będą przyłączane do sieci polskich operatorów musza jednocześnie spełniać wymagania operatorów sieci z Republiki Południowej  Afryki czy Australii. Trudno uznać za niezbędne i istotne dla Zamawiającego, stawianie takich wymagań skoro instalacja będzie przyłączana do operatora Tauron Dystrybucja.

Analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku wymagań stawianych w PFU w gminie Trawniki.Wymagania dotyczące falowników wyspecyfikowano tak szczegółowo i wielowariantowo że wszystkie wymagania spełnia zasadniczo tylko jeden producent. W tym przypadku także trudno uznać za zasadne wymaganie przez inwestora górnej granicy MPPt na poziomie nie niższym niż 510 V skoro dokumentacja projektowa wskazuje że maksymalne robocze napięcie jakie może pojawić się na łańcuchu modułów to 410 V. Także dziwne jest wymaganie możliwości modyfikacji cos fi w zakresie 0,3-1 skoro OSD do którego będzie przyłączany dany falownik dla mikroinstalacji wymaga pracę z cos fi = 1. Podejrzane wydaje się także wymaganie w zakresie komunikacji mało prawdopodobne jest aby w przypadku mikroinstalacji zamawiający miał konieczność korzystania jednocześnie z Ethernet, RS485, USB, SO, WiFi.

Takie sytuacje często są wynikiem braku kontroli urzędników nad dokumentami przygotowywanymi przez zewnętrzne firmy. Nie każdy musi się na każdej dziedzinie znać jednak w przypadku opracowywania takich dokumentów jak PFU w zakresie parametrów urządzeń nie można przyjmować jako dogmatu parametrów określonych przez eksperta lecz zażądać merytorycznej podstawy jego określenia.  Patrząc jak czasami wykonywane są PFU i przez kogo można mieć uzasadnione obawy o racjonalność wydatkowanych w oparciu o nie funduszy. 




środa, 12 sierpnia 2015

Ograniczenia w dostawach energii elektrycznej to najlepsza cenzurka polskiej polityki energetycznej.

W mediach od kilku dni słyszymy o 20 stopniu zasilania takie stwierdzenie zaburza faktyczny obraz gdyż w obecna sytuacja oznacza olbrzymie ograniczenia w poborze mocy dla największych odbiorców, co pociąga za sobą miliardowe straty w gospodarce.

Sytuacja nie jest zła, lecz dramatyczna i nie chodzi jedynie o sam fakt wprowadzenia ograniczeń, ale także ich sposób, nagły i chaotyczny. Obecna pogoda i stan wód nie może być zaskoczeniem. Już w lipcu można było przewidzieć obecne problemy i zacząć podejmować środki zaradcze. Mijaniem z prawdą jest także stwierdzenie przedstawicieli rządu, że OZE w sytuacji kryzysu nie zdaje egzaminu. Nie zdaje egzaminu rządowa strategia w zakresie energetyki, choć słowo strategia najmniej tu pasuje. Bo bardziej jest to nieskładny zbiór różnych pomysłów w większości - złych pomysłów. Polska niema strategii w zakresie rozwoju energetyki zawodowej, nie ma strategii w zakresie budowania miksu energetycznego, niema strategii w zakresie rozwoju OZE.

Największe zarzuty w zakresie Polskiej polityki energetycznej skupiają się wokół

- forsowania odrealnionego programu budowy elektrowni atomowych, które realnie mogą wesprzeć system elektroenergetyczny za kilkanaście lat

- braku wsparcia dla energetyki rozproszonej forsowanie XIX modelu energetyki silnie centralizowanej

- niewydolny system wsparcia OZE promujący jedynie najtańsze technologie

- pomijanie w rozwoju energetycznym systemów gromadzenia energii

- brak rozwoju smart grid-u

- zatory legislacyjne wieloletnie procedowanie kluczowych dla energetyki ustaw

Skupiając się na OZE obecne podejście wspierania najtańszych technologii pomoże, co najwyżej w wypełnieniu wskaźników względem UE niestety nie rozwiąże żadnych problemów energetycznych. Miks energetyczny OZE nie może być budowany jedynie o elektrownie biomasowe i wiatrowe potrzebne są inne źródła także te droższe jak fotowoltaika czy biogazownie dodatkowo wspierane systemami magazynowania energii. Gdy w polskim systemie brakuje 2,5 GW mocy w tych dniach Niemcy pozyskują 20 GW z samej fotowoltaiki.

W obecnym stanie ograniczania mocy w najlepszej sytuacji są przedsiębiorcy posiadający elektrownie fotowoltaiczne przeznaczone na zaspokajanie potrzeb własnych. I tu dochodzimy do kolejnej kuriozalnej sytuacji, w której promuje się duże zawodowe OZE jednocześnie pomijając i utrudniając rozwój systemów prosumenckich przeznaczonych na produkcję energii na potrzeby własne, które to powinny otrzymywać największe wsparcie. 

http://globenergia.pl/kongrespv

środa, 5 sierpnia 2015

Istotne zmiany w programie prosument

Od pierwszego sierpnia 2015 roku wchodzą w życie zmienione zasady w funkcjonowaniu programu prosument. W zdecydowanej mierze kierunek zmian jest pozytywny. W przypadku systemów fotowoltaicznych zmianie ulega maksymalna wysokość wsparcia dla instalacji o mocy do 5 kW która została zmniejszona do 7 000 zł/kWp, dla instalacji o mocy powyżej 5kW do 40 kW wysokość kosztów została zmniejszona do 6 000 zł/kWp.
 
W zakresie wymagań technicznych dla systemów fotowoltaicznych szczególnie korzystna jest likwidacja niejasnego a obligatoryjnego wymogu stosowania zabezpieczeń przeciwpożarowego w instalacjach PV. Dobrą zmianą jest także uzależnienie od decyzji projektanta zastosowanie ochrony odgromowej oraz przepięciowej. Modyfikacja wymogu daje obecnie możliwość dostosowania przyjętej ochrony w zależności od poziomu ryzyka oraz warunków instalacyjnych.

Również w przypadku wymogów w zakresie uprawnień osoby sporządzającej projekt instalacji nastąpiła liberalizacja wymagań w myśl, której dokumentacja projektowa może być wykonana także przez osoby posiadające ważny certyfikat wystawiony przez Prezesa Urzędu Dozoru Technicznego w zakresie instalacji fotowoltaicznych. Jest to korzystna informacja dla branży gdyż pozwoli zakończy obecną sytuację, w której projekt formalnie jest wykonywany a często tylko podpisywany przez projektanta z uprawnieniami do projektowania. Tajemnicą poliszynela jest, że wymóg ten powodował, sytuację, w której dokumentacja projektowa była wykonywana seryjnie i zdalnie przez projektanta, który nie dokonywał wizji lokalnej i optymalizacji projektu. Umożliwienie przygotowania dokumentacji certyfikowanemu instalatorowi, który często ma bezpośredni kontakt z inwestorem pozwoli na lepszą optymalizację instalacji.

W nowym programie priorytetowym postawiono wymóg, aby montaż instalacji był wykonywany jedynie przez instalatorów z posiadających ważny certyfikat wystawiony przez Prezesa Urzędu Dozoru Technicznego. Z jednej strony jest to ograniczenie dostępu do wykonywania instalacji w stosunku do pierwotnej wersji programu z drugiej strony obecne niewielkie doświadczenie wielu instalatorów w zakresie montażu elektrowni PV sprawia, że wiele elektrowni jest wykonywanych błędnie. Wymóg certyfikacji powinien przełożyć się na wzrost, jakości montowanych instalacji.

Zdaniem Stowarzyszenia Branży fotowoltaicznej - Polska PV choć część zmian w programie prosument idzie w dobrym kierunku zdaniem stowarzyszenia wzrost jakości wykonywanych mikroinstalcji nastąpi jeżeli zostaną opracowane bardziej szczegółowe wytyczne w zakresie projektowania oraz wykonywania elektrowni. W tym zakresie stowarzyszenie pracuje nad wypracowaniem takich standardów, które zostaną zaprezentowane na zbliżającym się kongresie

http://www.polskapv.pl/index.php/kongres/

Uwagi przedstawicieli branży można zgłaszać poprzez formularz

http://www.polskapv.pl/index.php/aktywnosci/