Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 września 2008

Polski potencjał i kierunki rozwoju energetyki odnawialnej.

Przyznam, że zainspirował mnie komentarz anonimowego czytelnika podpisującego się tajemniczym, Nickiem "Straszliwy Egzekutor"

Przytoczę tu końcową część wypowiedzi.

„...Jak sądzę jesteś jej zwolennikiem(OZE), ale nigdzie nie napisałeś, w jakim kierunku powinna się ona rozwijać w Polsce. Ja takiego kierunku nie wiedzę, sądzę nawet, że OZE może tylko w niewielkim stopniu zaspokoić nasze potrzeb w przyszłości. Tam gdzie są korzystne warunki geologiczne- geotermalna, na wsiach i małych miejscowościach – biomasa. Myślę ze jedyną realną droga jest energetyka jądrowa”

Przyznam szczerze, że rzadko piszę o Polsce gdyż w naszym pięknym kraju niewiele się dzieje w sprawach energetyki odnawialnej. To jednak, nie oznacza, że nie posiadamy technicznych możliwości. Powiem więcej niema większego sensu nawet rozpisywać się o potencjale poszczególnych źródeł gdyż szybko okaże się, że poza biomasą i hydro wszystkie pozostałe źródła energii mogłyby mam zapewnić niezależność od paliw kopalnych. Dlatego pytanie, jakie ja bym postawił to nie, jakie źródło, lecz jaka technologia pozwoli w Polsce pozyskiwać energię odnawialną w cenie zbliżonej lub niższej od paliw kopalnych. Rzucanie haseł geotermia, biomasa, solary to pustosłowie, slogany, za którymi nic się nie kryje.

Polska ma bardzo zróżnicowane zasoby źródeł odnawialnych, dlatego w mojej ocenie wiele technologii będzie rozwijało się równocześnie w oparciu o światowe trendy i pojawiające się rozwiązania techniczne. Niestety nie posiadamy potencjału naukowego, technicznego i finansowego, aby samodzielnie wpływać na światowe trendy. Stwierdzenie finansistów „trend is your friend” będzie się dobrze sprawdzać.

W krótkiej perspektywie będziemy korzystać z zasobów, które jest łatwo pozyskać przy minimalnych zmianach w technologii, czyli mimo najmniejszego potencjału biomasa będzie silnie wykorzystywana. Jest tu kilka godnych uwagi rozwiązań miedzy innymi: wykorzystywanie biomasy odpadowej do produkcji biogazu, odzyskiwanie gazu z wysypisk śmieci, wykorzystywanie drewna odpadowego z lasów, oczywiście nieszczęsne, biopaliwa, których nie popieram jednak będą się rozwijać, a także uprawy energetyczne.

Chociaż uprawy energetyczne wszystkim kojarzą się z wierzbą energetyczną sprowadzoną do Polski chyba po to, aby zniechęcić nas do energetyki odnawialnej to jednak w pewnym zakresie uprawa roślin energetycznych ma sens i potencjał pod warunkiem, że dobiera się rozsądnie uprawiane rośliny. Ciekawe jest, że w Polsce zaczęto uprawiać wierzbę energetyczną, która degraduje i wysusza glebę do tego zbierana zawiera dużo wilgoci i śladowy chlor. Natomiast z oporem podchodzi się do uprawy Miskantu, który ma wiele zalet a główną jest to, że zbiera się go zimą, kiedy roślina oddaje soki do korzeni, przez co zbierany materiał jest bardziej suchy, nie zawiera minerałów oraz nie wyjaławia gleby.

Przyjrzyjmy się teraz grafice


Zauważmy, że biomasa, z którą wiązane są w Polsce wielkie plany ma najmniejsze roczne wzrosty pozyskiwanej mocy. Najszybciej rozwija się rynek energii słonecznej gdyż to źródło ma największy potencjał praktycznie we wszystkich krajach świata.
Na badania nad wykorzystaniem energii słonecznej idą największe pieniądze. Także największe inwestycje czynione są obok turbin wiatrowych właśnie w ogniwa PV. Co obrazuje grafika druga.



Pamiętając trend is your friend Bioamsa z czasem będzie traciła na znaczeniu także w Polsce na rzecz energetyki wiatrowej, geotermalnej a w miarę rozwoju technologii prym przejmie energetyka słoneczna zarówno w produkcji energii cieplnej jak i elektrycznej. Musi oczywiście nastąpić modernizacja sieci elektroenergetyczne jak również muszą być tworzone systemy gromadzenia energii.


Jeżeli przyjrzymy się szybkości zainstalowanych mocy ogniw PV jest to wzrost paraboliczny za kilka - kilkanaście lat instalowanie paneli PV również w polsce beędzie sposobem na tanią energię.

Jednak o polskich perspektywach poza rok 2020 w innych postach


PS CO do twojego pytania "Straszliwy Egzekutor" o energetykę atomową to osobiście jestem jej umiarkowanym zwolennikiem. Umiarkowanym gdyż obecnie wchodzenie w energetykę jądrową przypomina inwestycje giełdowe w szczycie hossy. Kraje które obecnie produkują prąd z atomu jak Francja produkują go tanio lecz w perspektywie 10,20 lat czyli przedziale czasowym kiedy może pojawić się pierwsza polska elektrownia atomowa sytuacja może być zupełnie inna. Pierwiastki rozszczepialne to paliwo kopalne a chętnych do ich "spalania" przybywa proste prawa popytu i podaży mogą uczynić energetykę atomową wcale nie taką tanią. Z drugiej strony inwestycja w Odnawialne Źródła Energii zawsze daje gwarancję ceny a w dłuższym horyzoncie czasowym jej spadku.

sobota, 27 września 2008

Obama vs McCain – pierwsza debata za nami


Wczoraj odbyła się pierwsza debata kandydatów na prezydenta USA. Mimo iż w znaczącej części była ona poświęcona sprawom gospodarczym w obliczu kryzysu finansowego, wojnie w Iraku, Afganistanie i bezpieczeństwu narodowemu to jednak, co mnie zaskoczyło obaj kandydaci znaleźli czas, aby odnieść się do problemu energetycznego i konieczności rozwoju alternatywnych źródeł energii.

Zarówno w części debaty poświęconej ekonomi jak i bezpieczeństwu narodowemu obaj kandydaci zgodnie twierdzili, że należy silnie wspierać alternatywne źródła energii. Punktem spornym była energetyka jądrowa, która dla senatora McCaina stanowi dobro samo w sobie a senator Obama stawia tu pewne warunki bezpieczeństwa i ochrony środowiska. Obaj kandydaci byli zgodni, że jak najszybciej trzeba uniezależnić się od dostaw ropy z bliskiego wschodu czy Wenezueli. Barac Obama podkreślił, że sytuację, w której USA posiadając ok. 3% zasobów ropy zużywa jednocześnie 25% światowej produkcji trzeba jak najszybciej zmienić poprzez promocję bardziej efektywnych samochodów, rozwój biopaliw, energetyki słonecznej, wiatrowej, geotermi, czystych technologii węglowych. Na tym polu John McCain nie był tak radykalny, chociaż również twierdził, że należy uniezależnić się od dostaw ropy to jednak w jego ocenie trzeba jak najszybciej zwiększyć krajową produkcję poprzez wiercenia na szelfie kontynentalnym oraz kontynuować promocję biopaliw. Należy przyznać, że w kwestiach energetyki odnawialnej Obama wypadł znacznie lepiej. Wykazał się większą wiedzą podawał konkretne przykłady, liczby, propozycje, wytknął też republikańskiemu senatorowi, że w ciągu 26 lat aż 23 razy głosował przeciwko energetyce odnawialnej. Z drugiej strony McCain próbował udowodnić, że to Obama blokował rozwój energetyki nuklearnej.

Co jest ciekawe to iż, mimo wielu palących problemów w Ameryce kandydaci nie uciekają od energetyki. Daje to szansę na zmianę w USA, co niewątpliwie przełoży się na zmiany w ogólnoświatowym trendzie. Ameryka z pewnością ma potencjał techniczny i intelektualny, aby znacznie przyśpieszyć rozwój OZE.

całość debaty dostępna na stronie BBC pod adresem
http://news.bbc.co.uk/2/hi/americas/7639075.stm

niedziela, 21 września 2008

Zemsta samochodu elektrycznego - czy już rewolucja?

Czytając doniesienia z rynku motoryzacji nie ma tygodnia, aby nie było w nich informacji o elektrycznych samochodach. Pojawiają się nowe firmy chcące wpasować się w nisze rynkową jak również starzy gracze zaczynają dostrzegać zbliżającą się rewolucje.

Przyspieszenie: 0-100 km/h w 3,9 s
Prędkość maks.: 200 km/h
Maks. moc: 248 KM (185 kW)
Zasięg na jednym ładowaniu: 365 km
Masa pojazdu: około 1200 kg
Koszt jazdy (energii): poniżej 3 zł / 100 km
Zużycie energii: na poziomie 133 Wh/km, co jest odpowiednikiem 1,74 l/100 km.
Zasięg na jednym ładowaniu: 365 km



Można by pomyśleć, że to jakiś super samochód ze stajni Porche lub BMW, lecz nie to nowe dziecko GOOGLE Tesla Roadster firmy Tesla Motors(zależnej od google) sportowy bolid oparty na lotusie elise zasilany bateriami od laptopów. Zamówienia na ten w pełni elektryczny pojazd przekraczają moce produkcyjne firmy z tego powodu czeka się na niego aż rok!
Zainteresowanie samochodami elektrycznymi przerosło chyba oczekiwania wielu wielkich koncernów motoryzacyjnych. Jednak widząc sytuację na rynku duzi gracze także zaczynają inwestować w EV nie chcą za kilka lat zupełnie wypaść z rynku. Nawet bankrutujący General Motors ostatnie swe pieniądze inwestuje w projekt elektrycznego Volata, którego ostateczny wygląd został zaprezentowany w zeszły wtorek.


link do galerii

Jak przyznają wszyscy główny i w zasadzie jedyny problem EV to baterie jednak także na tym polu ostatnio dużo się dzieje. Firma Altairnano niedawno ogłosiła, iż jej akumulatory litowo tytanowe przeszły pomyślnie test 500 pełnych ładowań i rozładowań tracąc jedynie 1% nominalnej pojemności. Inny duży gracz a123 system dostarczający ogniwa do wielu elektrycznych samochodów zapewnia, że przy normalnym użytkowaniu ich ogniwa będą nadawać się do wymiany dopiero po 10 latach lub 240 000 km. Rynek systemów gromadzenia energii nabrał rozpędu jak nigdy wcześniej w historii. Z jednej strony stymulują go samochody elektryczne z drugiej odnawialne źródła energii, które również potrzebują takich systemów. Za potrzebami rynku poszły pieniądze na badania w wyniku, czego pojemności baterii rosną w oczach, skraca się też czas ich ładowania. Niemożliwe staje się powoli możliwe.

Obserwując i analizując obecną sytuację dochodzę do wniosku, że powoli rozpoczyna się rewolucja w transporcie w wyniku, której silnik spalinowy może przejść do lamusa podobnie jak stało się to przed ponad wiekiem z silnikiem parowym.

piątek, 19 września 2008

Certyfikaty energetyczne po polsku.

Jakiś czas temu pisałem o opóźnieniach polskiej administracji w kwestiach wdrażania obowiązkowych certyfikatów energetycznychdla budynków mieszkalnych. Zgonie z obowiązującym prawem unijnym każdy budynek będący w obrocie po 00.01.2009 powinien posiadać świadectwo energetyczne. Jednak w wyniku żenujących opóźnień ministerstwa w wydawaniu niezbędnych rozporządzeń niemożna przeprowadzać kursów i egzaminów dla osób które mogłyby wydawać takie certyfikaty. Jednak jak podaje tvn24 ministerstwo infrastruktury wpadło na „genialny” pomysł rozwiązania problemu własnych zaniedbań. Ministerstwo zweryfikowało interpretację prawa i doszło do wniosku że certyfikaty będą obowiązywać jedynie w przypadku nowych budynków. Takie posunięcie rzeczywiście rozwiąże problem braku certyfikatorów jednak jak podkreślają eksperci nowa interpretacja prawa może ściągnąć na nas unijne sankcje nie wspominając już o zaprzepaszczeniu szansy na poprawę polskiej efektywności energetycznej. Oczywiście do pierwszego stycznie nic z całą pewnością nie będzie przesądzone ministrowie będą krążyć w gąszczu obietnic i przepisów a za bałagan legislacyjny zapłacą jak zwykle obywatele.

sobota, 13 września 2008

Czy stać nas na tanią energetykę węglową?




Podczas ostatniego forum w Krynicy kółko wzajemnej adoracji polskich producentów energii elektrycznej, któremu wtórował świeżo upieczony ekspert rynku energetycznego Kazimierz Marcinkiewicz stwierdziło, że Polsce potrzebna jest bezpieczna, czysta i tania energetyka węglowa…... Przynajmniej dwa z tych przymiotników wzajemnie się wykluczają, dlatego zastanawiam się czy polską gospodarkę będzie stać na tą tanią energię węglową?

Wystarczy zajrzeć do danych, eurostatu aby zauważyć, że już obecnie polska energia elektryczna nie jest tania. Wg danych za rok 2007 odbiorcy przemysłowi w Polsce (bez VAT) płacili średnio w 2007 roku 5,93 euro za 100 kWh, jest to jeszcze poniżej średniej unijnej jednak od 2007 roku złotówka znacznie się umocniła a energia w Polsce zdrożała. Co jest interesujące mniej od Polaków płacą obywatele Bułgarii, Estonii, Litwy, Łotwy a także znacznie bogatszych Finlandii i Francji!

W obecnej sytuacji należałoby się zastanowić czy tak silnie promowana przez premiera Waldemara Pawlaka „tania energia węglowa” nie będzie w wkrótce najdroższa, a zarazem najbardziej zacofana w europie? Umacniający się złoty, a także coraz silniejsza presja UE na redukcję emisji niewątpliwie spowodują zrost cen energii elektrycznej, a to niewątpliwie wpłynie na atrakcyjność polski wśród potencjalnych inwestorów. Już teraz nasz kraj szerokim łukiem omijają energochłonne inwestycje a ostatnim ostrzeniem dla rządu powinno być wycofanie się grupy Hemlock Semiconductor, zajmująca się m.in. przetwórstwem krzemu. Czy naprawdę potrzebny jest nam kryzys, aby ktoś w końcu przejrzał na oczy? Na ile jeszcze wystarczy sił polskiej energetyce aby płynąć pod prąd w gąszczu unijnych regulacji?. Tylko czekać jak któraś uderzy niczym góra lodowa w Tytanika.

poniedziałek, 8 września 2008

Polska geotermia, czyli bezkarne manipulowanie danymi!



Co jakiś czas wśród dziennikarzy powraca opowieść o wręcz niewyobrażalnych zasobach czystej i taniej, energii gotrermalnej, która w wyniku złej woli rządzących lub jakiegoś układu nie jest eksploatowana?

Mit polskich zasobów.


Aby rozwinąć ten wątek muszę podać kilka definicji aby wszystko było jasne:

Dostępne zasoby geotermalne
– ilość energii cieplnej zmagazynowanej w skorupie ziemskiej do gł 3km odniesione do śr temp rocznej na powierzchni. Wyraża się ją w [J].

Zasoby statyczne wód i en geotermalnej
– to ilość wolnej wody geotermalnej występują w porach, szczelinach w skałach danego poziomu hydrogeotermalnego. Zasoby te oblicza się, gdy na danym terenie możliwe jest wydzielenie ciągłych poziomów lub warstw wodonośnych. [J].

Zasoby statyczne wydobywalne wód i en geotermalnej
– stanowią część zasobów statycznych pomniejszonych o wsp wydobycia Ro, Ro = As/Ac * (Ts-Tz/Ts-To) As-warstwa ochłodzona warstwy dubletu geoter. Ac – całkowita pow. Tz- temp zatłaczania To – śr temp roczna.

Zasoby dyspozycyjne wód i en geotermalnej – to ilość wolnej wody geotermalnej poziomu hydrogeotermalnego lub innej jednostki bilansowej możliwa do zagospodarowania w danych warunkach środowiskowych, ale bez wskazania szczegółowej lokalizacji i warunków techniczno ekonomicznych ujęcia wody wyrażane są w [m3/h] [m3/rok] [J/rok].

Zasoby eksploatacyjne wód i en geotermalnej – to ilość wolnej wody geotermalnej możliwa od uzyskania w danych warunkach geolog. I środowiskowych za pomocą ujęć o optymalnych parametrach techniczno ekonomicznych [m3/h] [m3/rok] [J/rok].

Oczywiście zasoby dostępne są największe i z dużym uproszczeniem idąc w dół poprzez poszczególne zasoby będzie następowało ich 10-krotne zmniejszenie. Aby być w zgodzie w prawdą polskie zasoby geotermalne powinny być podawane w wielkości zasobów eksploatacyjnych wód i en geotermalnej gdyż te faktycznie można pozyskać. Nie jest to jednak popularne gdyż taka prezentacja danych pokazałaby, że wcale nie jesteśmy potęgą gotermalną. Dlatego też bardzo często podaje się zasoby statyczne wód i en geotermalnej lub nawet dostępne zasoby geotermalne, co przy sprawnej manipulacji może zrobić z nas drugą Islandię.

Należy tu jeszcze dodać, że Polska geotermia związana jest ze złożami sedymentacyjnymi, co oznacza, że ciepła woda a raczej solanka jest na sporych głębokościach a pozyskanie energii z 1-2 km nigdy nie będzie takie proste, łatwe i tanie jak na Islandii gdzie występuje tzw plama ciepła związana z konwekcją magmy.

Słówko jeszcze o wodach gotermalnych – chociaż słowo woda nie zawsze tu dobrze pasuje. Trzeba mieć świadomość, że to, co wydobywa się ziemi posiada często mineralizację na poziomie 120kg/m3! Z pewnością nie jest to woda mineralna ze sklepu. Taka mineralizacja powoduje problemy zarówno natury technicznej jak i ekologiczne (Aby mieć pojecie czym jest woda gotermalna można wsypać sobie 100kg soli do wanny i podrzać do 80C)

Osobiście uważam że energia geotarmalna ma przyszłość ale nie na tak szeroką skalę jak wielu ją widzi. Drugą Islandią nie będziemy! Projekty jak Bańska czy Pyrzyce pokazały, że „napalenie” się tanią i łatwą energię gotermalną jest złudne. Powinno to być przestrogą dla innych, aby z większą rozwagą podchodzić do energii geotrmalnej a przyszłe projekty instalacji powinna poprzedzać rzetelna analiza ekonomiczna.

czwartek, 4 września 2008

Gran Canaria i odnawialne źródła energii

Ostatnie dwa tygodnie spędziłem na Gran Canari jednej z wysp archipelagu wysp kanaryjskich chociaż byłem tam w celach rekreacyjnych to jednak uderzyła mnie ilość instalacji z zakresu energetyki odnawialnej w typowo turystycznym miejscu dodatkowo będącym wielką strefą wolnocłową przez co tradycyjne nośniki energii są tam tanie?

Gran Canaria posiada bardzo specyficzne warunki klimatyczne południe wyspy skąpane jest w słońcu panuje tam pustynny i półpustynny klimat a deszcz pada średnio raz w roku. Natomiast północ wyspy dostaje znacznie więcej opadów również temperatura jest tam niższa. Około zwrotnikowe położenie sprawia że Gran Canaria znajduje się w strefie pasatowych wiatrów co powoduje że odsłonięte części wyspy posiadają wybitnie dobre warunki do pozyskiwania odnawialnej energii z wiatru – na własnej skórze sprawdziłem że wiatr jest tam naprawdę mocny.
Najsilniej wieje od portu lotniczego do miejscowości Plea de Arinaga a najwięcej farm wiatrowych znajduje się w okolicach miejscowości Vencidario. Jadąc z portu lotniczego do turystycznych miejscowości na południu można podziwiać setki turbin wiatrowych zebranych w kilkunastu farmach wiatrowych na przestrzeni kilkunastu kilometrów. Zaskoczenie następuje po dotarciu na miejsce gdyż południe wyspy jest praktycznie zupełnie osłonięte od wiatru. Z plaży Maspalomas można obserwować oddalone o kilkanaście kilometrów pracujące turbiny mimo że na plaży wiatr nie jest nawet w stanie poruszać liśćmi palm.





Drugim zaskoczeniem jest powszechnie wykorzystywanie na Gran Canarii kolektorów słonecznych. Usiane są nimi zarówno hotele jak i prywatne domy. Widać przemysł turystyczny zauważył że darmowa energia jest tą najtańszą. Co jest ciekawe to duże kąty pod jakimi są ustawiane kolektory 45 i więcej stopni. Wygląda na to że instalacje optymalizuje się tam do okresu zimowego gdyż w klimacie zwrotnikowym nawet w zimie można mieć pełne pokrycie solarne.





Udało mi się również dostrzec kilka dachów z ogniwami PV


nic tylko dodać Bierzmy przykład z Gran Canari