Świąteczne wyjazdy utwierdziły moje przypuszczenia na temat marnotrawstwa ciepła w Polsce i przyczynach tego stanu rzeczy. Odwiedzając kilka różnych domów i mieszkań w czasie 2 dni świąt wyraźnie daje się zauważyć pewną prawidłowość. W domach wolnostojących panuje niższa temperatura w pomieszczeniach niż w blokach. Natomiast w blokach gdzie są ciepłomierze, lub podzielniki ciepła panuje niższa temperatura niż w blokach gdzie niema opomiarowania. W mieszkaniach gdzie nie płaci się za realne zużycie ciepła wysoką, zazwyczaj temperaturę reguluje się szerokością otwartości okien. Potwierdza się nasza narodowa post komunistyczna mentalność, że nie należy oszczędzać dobra, za które bezpośrednio nie płacimy. Analogiczna sytuacja dotyczy śmieci segregacja znacznie lepiej wygląda tam gdzie realnie pozwala obniżyć koszty wywozu śmieci. Na osiedlach gdzie za wywóz nieczystości płaci się ryczałtowo śmieci segregują nieliczni. Niestety zmiana mentalności to proces wymagający zmiany pokoleniowej, dlatego należałoby się zastanowić nad zmianami systemowymi, które przyśpieszą ten proces i zmobilizują ludzi do oszczędzania energii.
Co zrobić, aby skłonić ludzi do oszczędzania ciepła?
Kluczem do mobilizacji osób do oszczędzania ciepła jest powszechne wprowadzenie odpłatności za realnie wykorzystane ciepło realizowane w miesięcznych odstępach. Pierwszy punkt jest jasny jednak w wielu spółdzielniach kompletnie źle wdrażany. Choć powszechne stają się podzielniki ciepła, które tylko częściowo rozwiązują problem zwłaszcza, że często sposób rozliczania tego ciepła jest rodem z głębokiego socjalizmu, który premiuje tych, którzy zużywają więcej. W wyniku stosowania wielu przeliczników i wskaźników przy stosowaniu podzielników ciepła w praktyce nie płacimy za realne zużycie ciepła. Często mieszkania narożne są premiowane z uwagi na ich straty ciepła, co w dobie mieszkań własnościowych jest zupełnym nieporozumieniem. Cała idea certyfikacji energetycznej, które notabene została w Polsce zupełnie zniszczona miała na celu dać kupującemu czy wynajmującemu informację, który lokal zużywa ile energii. Wybierając mieszkanie w środku bloku mogę kierować się jego lepszym energetycznie usytuowaniem i cała idea się wali, jeżeli słabe energetycznie usytuowanie mieszkania rekompensowane jest jakimś współczynnikiem. Dlatego też kluczem do oszczędności jest montaż liczników a nie podzielników ciepła. Druga kwestia dotyczy sposobu rozliczania odpłatności za ciepło. Posiadając ogrzewanie gazowe mroźną zimę szybko czujemy w portfelu gdyż widzimy ją w kolejnych rachunkach za gaz. Wizja wysokiego rachunku, który przyjdzie za miesiąc szybko studzi zapał do przegrzewania mieszkania czy domu. W blokach ogrzewanych przez sieć ciepłowniczą mroźną zimę widać najwcześniej w lecie a z uwagi na zaliczkowe płatności za ciepło schowane dodatkowo w czynszu potencjalne oszczędności bądź dopłaty są słabo odczuwalne, co nie skłania mieszkańców do zmiany zachowań. Z tego względu ważne w przekonaniu mieszkańców do oszczędzania ciepła są miesięczne cykle płatności oparte o rzeczywiste zużycie ciepła.
Co stoi na przeszkodzie?
W mojej ocenie największą przeszkodą jest mentalność ludzka i monopole ciepłownicze. Wielu mieszkańców nie będzie chciało płacić za realne zużyte ciepło gdyż wolą żerować na ogóle mieszkańców. Na licznikach ciepła zarobią ci, którzy mają poprawne nawyki i wcale nie oznacza to mieszkania w zimnie, lecz kontrolowania odpowiedniej temperatury. Przykręcania ogrzewania podczas wietrzenia, intensywnego gotowania w kuchni czy na noc. Wielu osobom nie będzie chciało się tego robić i podświadomie czują, że zapłacą więcej, więc będą oprotestowywać taką zmianę. Dodatkowo wiele mieszkań jest remontowanych na własną rękę przez właścicieli. Wymieniane są okna na nowe o znacznie lepszych parametrach cieplnych. Mieszkańcy, którzy posiadają stare drewniane okna automatycznie zużywają więcej ciepła z tego też względu nie będą chcieć zmian. Zmian także nie będą chciały zakłady ciepłownicze, często powiązane niejasnymi zależnościami ze spółdzielniami mieszkaniowymi zwłaszcza w mniejszych miastach, dla których zmniejszone zużycie ciepła jest zmniejszeniem zysków.
Rola państwa.
Polska będąca w strukturach UE ma obowiązek poprawy efektowności energetycznej a olbrzymie blokowiska są potencjalnym miejscem dużych oszczędności energetycznych. Z tego też powodu państwu powinno zależeć na stymulowaniu odpowiednich zmian. Rozwiązanie, o którym dziś piszę, czyli popularyzacja odpłatności za realnie wykorzystane ciepło realizowane w miesięcznych odstępach nie wiązałaby się z dużymi nakładami finansowymi. Rola państwa a dokładnie państwowych agencji potrzebna byłaby w dwóch obszarach.
- Ustawowe wprowadzenie powszechnej możliwości rozliczania się za realnie zużyte ciepło analogicznie jak ma to miejsce w przypadku gazu czy energii elektrycznej. Rozwiązanie to szczególnie nie spodoba się monopolom ciepłowniczym.
- Wprowadzenie we wszystkich programach termo modernizacyjnych obowiązku instalacji ciepłomierzy, jako warunku koniecznego otrzymania pomocy publicznej.
Działania w tych dwóch obszarach wystarczyłyby do stymulowania odpowiednich zmian.
Co zrobić, aby skłonić ludzi do oszczędzania ciepła?
Kluczem do mobilizacji osób do oszczędzania ciepła jest powszechne wprowadzenie odpłatności za realnie wykorzystane ciepło realizowane w miesięcznych odstępach. Pierwszy punkt jest jasny jednak w wielu spółdzielniach kompletnie źle wdrażany. Choć powszechne stają się podzielniki ciepła, które tylko częściowo rozwiązują problem zwłaszcza, że często sposób rozliczania tego ciepła jest rodem z głębokiego socjalizmu, który premiuje tych, którzy zużywają więcej. W wyniku stosowania wielu przeliczników i wskaźników przy stosowaniu podzielników ciepła w praktyce nie płacimy za realne zużycie ciepła. Często mieszkania narożne są premiowane z uwagi na ich straty ciepła, co w dobie mieszkań własnościowych jest zupełnym nieporozumieniem. Cała idea certyfikacji energetycznej, które notabene została w Polsce zupełnie zniszczona miała na celu dać kupującemu czy wynajmującemu informację, który lokal zużywa ile energii. Wybierając mieszkanie w środku bloku mogę kierować się jego lepszym energetycznie usytuowaniem i cała idea się wali, jeżeli słabe energetycznie usytuowanie mieszkania rekompensowane jest jakimś współczynnikiem. Dlatego też kluczem do oszczędności jest montaż liczników a nie podzielników ciepła. Druga kwestia dotyczy sposobu rozliczania odpłatności za ciepło. Posiadając ogrzewanie gazowe mroźną zimę szybko czujemy w portfelu gdyż widzimy ją w kolejnych rachunkach za gaz. Wizja wysokiego rachunku, który przyjdzie za miesiąc szybko studzi zapał do przegrzewania mieszkania czy domu. W blokach ogrzewanych przez sieć ciepłowniczą mroźną zimę widać najwcześniej w lecie a z uwagi na zaliczkowe płatności za ciepło schowane dodatkowo w czynszu potencjalne oszczędności bądź dopłaty są słabo odczuwalne, co nie skłania mieszkańców do zmiany zachowań. Z tego względu ważne w przekonaniu mieszkańców do oszczędzania ciepła są miesięczne cykle płatności oparte o rzeczywiste zużycie ciepła.
Co stoi na przeszkodzie?
W mojej ocenie największą przeszkodą jest mentalność ludzka i monopole ciepłownicze. Wielu mieszkańców nie będzie chciało płacić za realne zużyte ciepło gdyż wolą żerować na ogóle mieszkańców. Na licznikach ciepła zarobią ci, którzy mają poprawne nawyki i wcale nie oznacza to mieszkania w zimnie, lecz kontrolowania odpowiedniej temperatury. Przykręcania ogrzewania podczas wietrzenia, intensywnego gotowania w kuchni czy na noc. Wielu osobom nie będzie chciało się tego robić i podświadomie czują, że zapłacą więcej, więc będą oprotestowywać taką zmianę. Dodatkowo wiele mieszkań jest remontowanych na własną rękę przez właścicieli. Wymieniane są okna na nowe o znacznie lepszych parametrach cieplnych. Mieszkańcy, którzy posiadają stare drewniane okna automatycznie zużywają więcej ciepła z tego też względu nie będą chcieć zmian. Zmian także nie będą chciały zakłady ciepłownicze, często powiązane niejasnymi zależnościami ze spółdzielniami mieszkaniowymi zwłaszcza w mniejszych miastach, dla których zmniejszone zużycie ciepła jest zmniejszeniem zysków.
Rola państwa.
Polska będąca w strukturach UE ma obowiązek poprawy efektowności energetycznej a olbrzymie blokowiska są potencjalnym miejscem dużych oszczędności energetycznych. Z tego też powodu państwu powinno zależeć na stymulowaniu odpowiednich zmian. Rozwiązanie, o którym dziś piszę, czyli popularyzacja odpłatności za realnie wykorzystane ciepło realizowane w miesięcznych odstępach nie wiązałaby się z dużymi nakładami finansowymi. Rola państwa a dokładnie państwowych agencji potrzebna byłaby w dwóch obszarach.
- Ustawowe wprowadzenie powszechnej możliwości rozliczania się za realnie zużyte ciepło analogicznie jak ma to miejsce w przypadku gazu czy energii elektrycznej. Rozwiązanie to szczególnie nie spodoba się monopolom ciepłowniczym.
- Wprowadzenie we wszystkich programach termo modernizacyjnych obowiązku instalacji ciepłomierzy, jako warunku koniecznego otrzymania pomocy publicznej.
Działania w tych dwóch obszarach wystarczyłyby do stymulowania odpowiednich zmian.