Szukaj na tym blogu

niedziela, 13 lutego 2011

"sun shot" - Amerykański pomysł na rewolucję w energetyce

"sun shot" to nowy program administracji Baraca Obamy, który w ciągu 10 lat ma doprowadzić energetykę słoneczną i wiatrową do rynkowego poziomu can. Program jest wzorowany na programie "moon shot" prezydenta J.F. Kennediego który w ciągu dekady doprowadził do lądowania człowieka na księżycu co było historycznym wydarzeniem. Jak widać prezydent Obama chce się skoncentrować na bardziej przyziemnych lecz nie mniej ważnych problemach.

Jak można przeczytać na stronie projektu http://www1.eere.energy.gov/solar/sunshot/about.html W ciągu 10 lat ma zostać podjętych szereg działań które finalnie spowodują redukcję ceny energii z ogniw fotowoltaicznych o 75% . Jeden wat zainstalowanej mocy elektrowni słonecznej na spaść do 1$ a koszt wyprodukowania 1kWh ma wynosić 0,06$.

W ramach programu ma być przeznaczane coroczne 200 mln$ na badana nad energetyką słoneczną w obszarach takich jak: poprawa sprawności, rozwój nowych technologii, redukcja kosztów produkcji, a także wyeliminowanie nie technicznych barier. Efektem podjętych działań ma być spadek ceny systemów solarnych i energetyki wiatrowej do poziomu w którym będą one konkurencyjne cenowo z paliwami kopalnymi bez żadnego dodatkowego wsparcia finansowego.

Program w swych celach wydaje się bardzo ciekawy i w przypadku powodzenia rzeczywiście mógłby doprowadzić do rewolucji w energetyce. Problemem może być wysokość finansowania które jak na możliwości USA i porównanie do programu "moon shot" jest symboliczny.


8 komentarzy:

  1. I jak zwykle zdroworozsądkowe amerykańskie podejście biznesowe odniesie sukces szybciej niż ekologiczno-ideologiczne podejście europejskie.
    Amerykanie słusznie twierdzą, że kluczem do rozwoju tego rynku jest opłacalność finansowa przedsięwzięcia, a nie świadomość ekologiczna.
    Tutaj ciekawy dokument prezentujący ten program. http://www.naseo.org/events/energyoutlook/2011/presentations/DeCesaro.pdf
    Program skupia się nie na kształtowaniu świadomości ekologicznej, a szeroko rozumianym ograniczeniu kosztów (w tym BOS). I tych sprzętowych i nie sprzętowych Tak by PV była po prostu biznesem, który się opłaca.
    Podoba mi się zdanie "ambitious but achievable"
    Amerykanie mówią: "Jeśli nam nie uda się zejść z ceną, to innym uda się na pewno"
    Bądźmy więc lepsi i pierwsi.
    I wszystko wskazuje na to, że ten program zakończy się sukcesem.
    Tak jak zrobili samochód dla każdego robotnika, tak zrobią PV dla każdego gospodarstwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. @Adrian Teliżyn
    W mojej ocenie obecny spadek cen ogniw jest zasługa europy i trudno mi sobie wyobrazić że te 200 mln na badania rocznie od USA znacząco wpłynie na rynek. Za czasów Kenediego i programu księżycowego Nasa dostawała prawie 1% PKB i podejrzewam że tego rzędu funduszy potrzebowałaby nauka aby uczynić znaczący postęp w energetyce odnawialnej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Badania nie tylko finansuje rząd, ale i biznes.
    Bo wie, że mu się to opłaci.
    Więc wielkością tej kasy bym się nie martwił.
    Francuzi, Niemcy, Anglicy wynaleźli samochód, a Ford go wdrożył i wyprodukował na masową skalę.
    W dokumencie jest mowa o zniesieniu barier nietechnicznych i prawnych.
    To zielone światło i sygnał - tu jest kasa.
    Przy legislacji europejskiej - obawiam się, że szybko zostaniemy w tyle.
    Jeszcze tylko trochę ropa podskoczy i biznes znajdzie kasę na badania, patenty, wdrożenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam niecierpliwie, aż fotowoltaika tak stanieje... Póki co w PL samo ogniwo kosztuje nie mniej niż 3$/W. :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Na amerykanów ja bym nie liczył, wystarczy popatrzec na rozwój projektu myśliwca F-35 w założeniach projekt miał kosztowac około 30 mld. dol. a przekroczył już 150 mld. i ciągle potrzebne sa nowe środki finansowe na dokończenie.
    Moim zdaniem chore jest dotowanie firm prywatnych publicznymi pieniędzmi po to aby stworzyły technologię, którą następnie będą sprzedawały ludziom, to prowadzi do patologii, w której firmy coraz mniej inwestują w rozwój czekając na łatwe pieniądze z dotacji publicznych a poza tym tworzy to pole do ogromnych nadużyc, bo bardzo trudno jest sprawdzic jak zostały wydane owe dotacje jeśli w grę wchodza tylko badania.
    Bardziej bym liczył na Chiny, bo to oni najprawdopodobniej poprzez masową produkcję doprowadzą do większej opłacalności systemów solarnych

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile dziś kosztuje zestaw baterii 80KWh (tyle energii zużywam w domu przez 2 tygodnie) i paneli koniecznych do ich zasilania?
    Taki zestaw + samochód elektryczny w rozsądnej cenie rozwiąże wszystkie problemy energetyczne ludzkości.
    -Bubel

    OdpowiedzUsuń
  7. 80 kWh na 2 tygodnie to średnio około 6 kWh na dobę, czyli sporo.

    Przykładowa elektrownia słoneczna o mocy paneli 3 kW za 36 tys. zł powinna sobie poradzić z ładowaniem akumulatorów nawet w krótkie zimowe dni
    http://www.modernhome.pl/product-pol-2055-Elektrownia-sloneczna-o-mocy-3-3-kW.html

    Tani akumulator samochodowy 45Ah kosztuje ok 150 zł (allegro) i gromadzi w sobie ok. 0,5 kWh, czyli by uzyskać 80 kWh należy zakupić 160 takich akumulatorów za kwotę 24 tys. zł.
    Oczywiście 160 akumulatorów jest potrzebnych gdyby nastąpiła potrzeba zużycia zgromadzonych 80 kWh w ciągu jednego zimowego dnia (ogrzewanie?), ale jeśli zużycie będzie rozłożone równomiernie, to ilość akumulatorów można zmniejszyć dostosowując do możliwości uzupełniania energii z paneli.

    Do tego zestawu należy jeszcze dobrać regulator ładowania w zależności od sposobu połączenia i ilości akumulatorów, oraz koszty montażu.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawsze są mile wdziane pod warunkiem że są w jakiś sposób związane z tematem i nie są reklamą urządzenia lub usługi.

Jeżeli chcesz zamieścić link "klikalny" użyj kodu HTML

<a href="długi_link"> jakaś_nazwa</a>
(z zachowaniem cudzysłowu)


Jeżeli nie posiadasz konta na Blogerze i zamieszczasz anonimowy komentarz podpisz się