Szukaj na tym blogu

środa, 30 listopada 2011

Prawo do czystego powietrza


źródło http://www.jaslonet.pl
Większość z nas irytuje a nawet oburza, gdy „sąsiad” wyrzuca śmieci do lasu, czy wylewa ścieki do przydrożnego rowu. Panuje ogólne społeczne przyzwolenie, aby karać takie osoby. Na tym tle zastanawiające jest, że zupełnie inne podejście mamy w sprawie powietrza, którym wszyscy oddychamy. Spacer wieczorem w okolicy domków jednorodzinnych jednoznacznie daje obraz całkowitej ignorancji społeczeństwa w sprawie czystości powietrza. Nie mówię tu wcale o paleniu śmieci, które także się zdarza, lecz o spalaniu ogólnie dostępnych i legalnych paliw jak węgiel czy drewno. Bardzo zastanawiające jest, dlaczego spalanie paliw stałych i towarzysząca im emisja jest nam zupełnie obojętna, mimo iż uwalniane przy tym związki takie jak SO2, NOx, a zwłaszcza pyły przyczyniają się do zwiększonej śmiertelności wśród ludzi poprzez wywoływanie chorób płuc i raka. Z ignorancją ludzką trudno walczyć i jeżeli ktoś ma ochotę się truć jego wola, lecz dlaczego w świetle prawa można bezkarnie truć całą okolicę? W wielu krajach europejskich spalanie paliw stałych w aglomeracjach miejskich jest po prostu zakazane. Będąc realistą wiem, że taki zakaz w Polsce jest nie możliwy do wprowadzenia jeszcze długo. Jednak dziwi mnie, że powszechnie sprzedawane w Polsce śmieciuchy tzn kotły na paliwo stałe nie spełniają, bo nie muszą żadnych norm emisji spalin? W czyim interesie jest, aby takich norm nie wprowadzić? Niezwykle dziwne dla mnie jest, że nasza cywilizacja i technologia rozwija się tak szybko a w technologii grzewczej tkwimy w średniowieczu a co gorsza nie bardzo nam to przeszkadza.

5 komentarzy:

  1. Trudno się nie zgodzić z autorem, że spalanie węgla w tradycyjnych piecach generuje duże ilości "niskiej emisji" zanieczyszczeń. Z własnego doświadczenia mogę dodać, że duże znaczenie ma tu rodzaj spalanego węgla. Po prostu węgiel z jednej kopalni kopci bardziej niż z innej. Myślę jednak, iż ten problem będzie stopniowo zanikał samoistnie. Wprowadzanie pieców z automatyką pogodową, pracujących na bazie EKO-groszku i ze zminimalizowanymi wymaganiami obsługowymi, stopniowo będzie redukowało uciążliwości związane z niską emisją. Na razie sprawa rozbija się o cenę (odpowiednich pieców jak i paliwa) oraz o wieloletnie przyzwyczajenia zwłaszcza starszych ludzi.
    A tak na marginesie dodam, że dla mnie równie uciążliwe jest zanieczyszczanie powietrza jak i języka polskiego: "Będąc realistom wiem..."!!!

    J.T.

    OdpowiedzUsuń
  2. "krzys1973"

    Sam mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych i rzeczywiście występuje problem palenia wszystkiego czego się da w piecach. Jednak myślę, że o ile część winy stoi po stronie mentalności ludzi (zrozumienia, że szkodzą nie tylko sobie ale również innym) tak dużą część winy ponosi system w jakim żyjemy. Jeśli ktoś żyje z emerytury to na pewno nie będzie go stać na ogrzewanie domu plaiwem ekologicznym jak gaz - stąd pali czym się da mając nawet świadomość, że jest to szkodliwe. Również gminy (państwo) tworzą programy dopłat do nierentownych projektów np. solarów wmiast przeznaczyć te pieniądze chćby na dopłątę (zachętę) do zmiany paliwa (czyt. np. gaz), którym się ogrzewa włącznie z ulgami przy koszcie zakupu gazu. Problem sam się rozwiąże. Posumowując - każdy patrzy na aspekt paramatrami ekonomicznymi - jak będzie miał do wyboru ogrzać dom "czystym" paliwem lub "brudnym" za tą samą cenę wybierze paliwo "czyste" - i tak powinny myśleć władze.
    krzys1973

    OdpowiedzUsuń
  3. @krzys1973: to może jeszcze władze powinny zapewnić każdemu ekologiczne źródło ciepła do domu i płacić rachunki za ogrzewanie?

    Nie sposób ograniczyć ogrzewania węglem i śmieciami nie ze względu na koszty, ale ze względu na ludzką mentalność. Bo od prawa do świeżego powietrza ważniejsza jest wolność do spalania byle czego w kotle.

    Choć z drugiej strony próby ograniczania tego typu źródeł ciepła czasami odbywają się mało zmyślnie. Na przykład w planie zagospodarowania przestrzennego zabrania się używania wszystkich źródeł ciepła na paliwa stałe, podczas gdy nowoczesne kotły na drewno czy węgiel mogą być bardziej przyjazne środowisku, niż kotły na olej opałowy.

    A ja osobiście uważam, że jak kogoś nie stać na ogrzanie dużego domu, to powinien go docieplić albo sprzedać...

    OdpowiedzUsuń
  4. W polsce ciągle mamy problem z mentalnością ludzi którzy wolą zbudować dom większy kosztem jego ocieplenia. W mojej ocenie jedyną szansą na poprawę powietrza w miastach jest certyfikacja kotów jak ma to miejsce w przypadku samochodów oraz surowa i bezwzględna egzekucja kar za palenie śmieci.

    OdpowiedzUsuń
  5. Polska jest zbyt "liberalna", oczywiście stwierdzam to z przymrużeniem oka. Nie ma regulacji, które wpływałyby na proekologiczne zachowania takie jak podatek od posiadania pojazdu emitującego duże ilości spalin, nie ma zasad sprzyjających przyłączaniu się do miejskich sieci ogrzewania co wpłynęłoby na zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza. A skoro liczy się tylko koszt ogrzewania i nie ma instytucji, które faktycznie kontrolują to w konsekwencji oddychamy pyłami i truciznami.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawsze są mile wdziane pod warunkiem że są w jakiś sposób związane z tematem i nie są reklamą urządzenia lub usługi.

Jeżeli chcesz zamieścić link "klikalny" użyj kodu HTML

<a href="długi_link"> jakaś_nazwa</a>
(z zachowaniem cudzysłowu)


Jeżeli nie posiadasz konta na Blogerze i zamieszczasz anonimowy komentarz podpisz się