Po miesiącach zapowiedzi obietnic i spekulacji dziś nanosolar odsłonił karty i uciął spekulacje. Przez kilka ostatnich dni nawet ich storna internetowa była wyłączona informując o wielkim wydarzeniu w dziejach firmy 09.09.2009.
Trzeba przyznać, że Martin Roscheisen szef i założyciel nanosolar ma się dziś czym chwalić. Po ponad roku prac udało im się otworzyć nową fabrykę pod Berlinem oraz skomercjalizować masowy niskotemperaturowy nadruk półprzewodnika (CIGS) na aluminiowej foli. Choć technologię produkcji ogniw fotowoltaicznych z mieszaniny miedzi indu galu i selenu (CIGS)praktykuje wiele firm to tylko nanosolar robi to na tak dużą skalę i dodatkowo metodą nadruku na bardzo tanim podkładzie jakim jest folia aluminiowa
W odniesieniu do tradycyjnych ogniw krzemowych nanosolar produkuje ogniwa 100 razy cieńsze w 100 razy szybszym procesie. Jak można przeczytać na stronie producenta jedna linia pod Berlinem może potencjalnie produkować 640MW/rok co daje jeden panel na 10s. Niskie koszty produkcji oraz duże moce produkcyjne stwarzają z nanosolara poważnego gracza na światowym rynku. Nie znalazłem informacji na temat detalicznej ceny nowych modułów, ale z uwagi, że firma często porównuje się do lidera rynku ogniw "thin film" first solara można przypuszczać, że także ceno będzie chciała konkurować z najtańszymi obecnie na rynku ogniwami CdTe. Zwłaszcza że jak podaje nanosolar udało im się osiągnąć wyższą sprawność niż wcześniej zakładano. NREL potwierdziło sprawność pojedynczych ogniw na poziomie 16.4% a sprawność paneli na poziomie 11% czyli więcej niż obecnie produkowane panele first solara (CdTe - 10,5%) znacznie więcej niż cienkowarstwowe panele z krzemu amorficznego (5-8%) i porównywalnie z panelami z krzemu polikrystalicznego(12-15%). Mowa jest tu o palenelach a nie pojedynczych ogniwach
Jeżeli Martin Roscheisen dotrzyma także obietnicy niskiej ceny (nie ujawnia na razie kosztów produkcji) to możemy spodziewać się malej rewolucji i znaczącej redukcji ceny w fotowoltaice. Jest to niebywale dobra wiadomość dla konsumentów ale zapewne napawa strachem obecnych gigantów rynku jak Q-cell produkujących ogniwa krzemowe w przypadku których trudno osiągnąć w krótkim czasie znaczącą redukcję kosztów produkcji. Interesujące jest też oświadczenie w którym nanosolar twierdzi że posiada zamówienia na 4.1 mld $. Tak duże zainteresowanie nowymi panelami może przez jakiś czas blokować szybki spadek ceny.
Trzeba przyznać, że Martin Roscheisen szef i założyciel nanosolar ma się dziś czym chwalić. Po ponad roku prac udało im się otworzyć nową fabrykę pod Berlinem oraz skomercjalizować masowy niskotemperaturowy nadruk półprzewodnika (CIGS) na aluminiowej foli. Choć technologię produkcji ogniw fotowoltaicznych z mieszaniny miedzi indu galu i selenu (CIGS)praktykuje wiele firm to tylko nanosolar robi to na tak dużą skalę i dodatkowo metodą nadruku na bardzo tanim podkładzie jakim jest folia aluminiowa
W odniesieniu do tradycyjnych ogniw krzemowych nanosolar produkuje ogniwa 100 razy cieńsze w 100 razy szybszym procesie. Jak można przeczytać na stronie producenta jedna linia pod Berlinem może potencjalnie produkować 640MW/rok co daje jeden panel na 10s. Niskie koszty produkcji oraz duże moce produkcyjne stwarzają z nanosolara poważnego gracza na światowym rynku. Nie znalazłem informacji na temat detalicznej ceny nowych modułów, ale z uwagi, że firma często porównuje się do lidera rynku ogniw "thin film" first solara można przypuszczać, że także ceno będzie chciała konkurować z najtańszymi obecnie na rynku ogniwami CdTe. Zwłaszcza że jak podaje nanosolar udało im się osiągnąć wyższą sprawność niż wcześniej zakładano. NREL potwierdziło sprawność pojedynczych ogniw na poziomie 16.4% a sprawność paneli na poziomie 11% czyli więcej niż obecnie produkowane panele first solara (CdTe - 10,5%) znacznie więcej niż cienkowarstwowe panele z krzemu amorficznego (5-8%) i porównywalnie z panelami z krzemu polikrystalicznego(12-15%). Mowa jest tu o palenelach a nie pojedynczych ogniwach
Jeżeli Martin Roscheisen dotrzyma także obietnicy niskiej ceny (nie ujawnia na razie kosztów produkcji) to możemy spodziewać się malej rewolucji i znaczącej redukcji ceny w fotowoltaice. Jest to niebywale dobra wiadomość dla konsumentów ale zapewne napawa strachem obecnych gigantów rynku jak Q-cell produkujących ogniwa krzemowe w przypadku których trudno osiągnąć w krótkim czasie znaczącą redukcję kosztów produkcji. Interesujące jest też oświadczenie w którym nanosolar twierdzi że posiada zamówienia na 4.1 mld $. Tak duże zainteresowanie nowymi panelami może przez jakiś czas blokować szybki spadek ceny.
Nie mogłem się powstrzymać taka ciekawa informacja i nie ma komentarzy.
OdpowiedzUsuńTo dobra wiadomość, ale nie oznacza automatycznie znacznego obniżenia ceny ogniw.
OdpowiedzUsuńWystarczy, że UE zaplanuje uruchomienie 10 kolejnych elektrowni słonecznych, to pójdzie na to całoroczna produkcja. I to przy założeniu, że będą w stanie od razu produkować z maksymalną szybkością (najczęściej dochodzi się do niej po jakimś czasie, bo dopracowanie procesu trwa).
Wydajność tej fabryki to około 15% całkowitej światowej produkcji w 2007r. Jak na jedną fabrykę to raczej dużo - dla porównania w chinach pracuje chyba około 400 fabryk.
Jeśli będzie popyt, to ani obecni producenci, ani Nanosolar nie będą zmuszeni do obniżania cen. Wiadomo - skoro i tak się sprzedaje, to lepiej sprzedawać drożej niż taniej.
Plusem jest lokalizacja fabryki w EU, bo dzięki temu te panele w polsce teoretycznie mogą być niewiele droższe niż u producenta. Może się też okazać, że mając lokalnych producentów, EU wprowadzi zaporowe cła na panele z azji, czym powstrzyma spadek cen.
Pamiętajmy, że z punktu widzenia rządu, obywatel sam produkujący prąd (bez kontroli/opodatkowania) jest niepożądany.
Rząd będzie wolał zbudować elektrownię słoneczną za pieniądze podatników, aby potem sprzedawać opodatkowany prąd kowalskiemu.
@ jako
OdpowiedzUsuńPodzielam twoje obawy o to że cena nie spadnie od razu drastyczne lecza z uwagi na skalę produkcji powinna pójść w dół. Jeżeli będzie popyt to nanosolar w łatwością może zwiększać produkcję uruchamiając kolejną linie tu w odróżnieniu od chińskich producentów na uwagę zasługuje pełna automatyzacja produkcji.
Ceny ogniw spadly od stycznia o 40%:
OdpowiedzUsuńhttp://www.solarserver.de/service/photovoltaik_preisindex.html
Koszta produkcji krzemowych paneli spadaj dalej - jednak da sie je obnizyc, beda wynosic dla najlepszycz firm ok. 1$ pod koniec przyszlego roku, mozna o tym poczytac np. tu:
http://youngmarketresearch.blogspot.com/2009/08/trina-guides-to-180-module-prices-and_18.html
Trina solar, jedna z lepszych firm chinskich. Produkuje tradycjonalne krzemowe panele, osiagnie koszta ok. 1.25$ pod koniec tego roku, mysle ze 1$ pod koniec przyszlego.
Nanosolar juz od 2 lat obiecuje ze rusza produkcja - jakos na razie nie ruszyla.
Nanosolar produkuje na bazie CIGSe - Indium i G sa rzadkimi metalami - nigdy nie beda wstanie zaspokoic zapotrzebowania przemyslu fotowoltaicznego.
OdpowiedzUsuńPodobnie First Solar - od roku nic nowego nie buduje, bo juz teraz nie moze znalesc drogiego i rzadkiego tellur.
First Solar juz teraz przy produkcji 1GW/year zuzywa 50% rocznej produkcji Tellur - game over od 2GW!
Anonimowy
OdpowiedzUsuńCzyli twierdzisz że fabryka nanosolara w berlinie jest zbudowana na pokaz i nic się tam nie produkuje ??
Ind jest rzeczywiście rzadkim pierwiastkiem ale nanosolar zużywa go bardzo mało w przeliczeniu na wat mocy. Grubość warstwy półprzewodnika to 1000 nm
No twierdze, to nie pierwsza fabryka gdzie sie nic nie produkuje. Sam Nanosolar napisal w ich white paper ze rusza z produkcja 1MW/miesiac - to todaje 12MW/rok.
OdpowiedzUsuńFirst solar też zaczynał od produkcji liczonej w MW a teraz stał się liderem zwiększając produkcję praktycznie wykładniczo przez wiele lat i w dalszym ciągu otwiera kolejne fabryki w wielu krajach. Osobiście twierdze ze nanosolar ma bardzo perspektywiczną technologię i w 2010 zobaczymy ich w statystykach.
OdpowiedzUsuń