Szukaj na tym blogu
piątek, 19 grudnia 2008
Krzemowa dolina Europy
Brian Cowen premier Irlandii ogłosił dziś rządowy plan pobudzenia gospodarki, który jednocześnie ma uczynić z Irlandii innowacyjne centrum Europy.
500 mln Euro – tyle wyniesie specjalny fundusz przeznaczony na badania i rozwój nowych technologii. 30 mld Euro przez 10 lat ma zostać zainwestowane w czyste źródła energii głównie odnawialnej. Dodatkowo każda „innowacyjna” firma technologiczna, która zainwestuje na zielonej wyspie może liczyć na 3 letnie zwolnienie z i tak niskich podatków.
Irlandia daje jasny sygnał, jaką drogą będzie zmierzać oraz jaki przemysł i branże chce rozwijać. Zielona energia, energooszczędność oraz nowe technologie to według irlandzkiego rządu recepta na kryzys oraz dodatkowo źródło miejsc pracy dla wykwalifikowanych pracowników. Nowy plan ma uczynić Irlandię bardziej niezależną od nieprzewidywalnych cenowo paliw kopalnych. Nie wysokie ceny energii lecz ich ciągła zmienność jest problemem dla biznesu.
W Polsce obiecywano nam w wyborach Irlandię, dlaczego teraz nawet nie próbujemy podążać tą drogą? Dlaczego doraźne cele stawiamy wyżej niż długofalowy rozwój.
Skoro Brian Cowen potrafi z Irlandii zrobić dolinę krzemową europy to, czemu my za wszelką cenę chcemy być Chinami. A jedyną ofertą naszego kraju jest tania siła robocza i tania DOTOWANA energia.
Jak powtarzają przedstawiciele irlandzkiego rządu bycie „zielonym” i innowacyjnym opłaci się i jest to jedyna droga dla zrównoważonego rozwoju w bogatym kraju. - ja również się pod tym podpisuję.
wideo z RTE o irlandzkim planie
http://www.rte.ie
/news/2008/1218/economy_av.html
7 komentarzy:
Komentarze zawsze są mile wdziane pod warunkiem że są w jakiś sposób związane z tematem i nie są reklamą urządzenia lub usługi.
Jeżeli chcesz zamieścić link "klikalny" użyj kodu HTML
<a href="długi_link"> jakaś_nazwa</a>
(z zachowaniem cudzysłowu)
Jeżeli nie posiadasz konta na Blogerze i zamieszczasz anonimowy komentarz podpisz się
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wszystko fajnie tylko zamiast rezygnować z akcyz na energię i tworzyć prawo dające równa szanse dla potencjalnych wytwórców energii to idzie sie poprzez dotacje.. a dotacja to ingerencja, która zawsze jest szkodliwa. drogę energetyki raczej upatruje w deregulacji niż w regulacjach, które niechybnie pójdą za dotacjami.
OdpowiedzUsuńStworzyć prawo, które nie promuje monopoli energetycznych, to jest sztuka, a nie wywalanie publicznych pieniędzy na projekty fantastów.
Zgoda co do dotacji. Ale kluczem tego planu nie są dotacje tylko stymulacja. Preferencyjne stawki podatkowe dla innowacyjnych firm aby zachęcić je do przyjazdu do irlandii + dodatkowo te 500 mln nie pójdzie na dotacje tylko na badania naukowe. Nauka bez pieniędzy publicznych raczej nie da sobie rady.
OdpowiedzUsuńCo do energetyki to się nie zgodzę z tobą. Przedsiębiorstwa energetyczne (prywatne) muszą być rentowe i dla nich liczy się zysk. Zysk teraz a nie za kilka lat. Żaden koncern nie zainwestuje obecnie mld Euro aby za 5,10 czy 15 lat opracować nową technologię która będzie tańsza. Sieci przesyłowe infrastruktura - to musi robić Państwo. Nie wierzę aby jakiś koncern energetyczny na świecie zbudował charytatywnie linie przesyłową dla operatora turbin wiatrowych?
Bez pieniędzy państwa Francuzi nie mieliby atomu, i do tej pory nie wiedzielibyśmy co to ogniwa PV.
Nie można opracować i rozwinąć wszystkich technologii bez pomocy państwa. Kluczem jest oczywiście odpowiednie wsparcie.
najlepszy przykład
współczesne komputery - opracowane początkowo dla NASA za olbrzymie publiczne pieniądze ale bez tej kasy pewnie nie mógłbym odpisywać teraz nie tego bloga:)
Zgadzam się, jak najmniej państwa w państwie (regulacji, biurokracji). Z tym że niektóre regulacje są pożyteczne. Przykładem takowej są paszporty energetyczne dla budynków, które od kilku lat nie mogą być wprowadzone do polskiego prawa budowlanego. W styczniu 2009 mają już obowiązywać... Poza tym pomysł Narodowego Planu Izolacyjnego i mierzenia zużycia energii w domach, o których również napomknięto w pliku wideo o irlandzkiej dolinie krzemowej wydają się całkiem sensowne.
OdpowiedzUsuńWiększość chyba się zgodzi że regulacji powinno być jak najmniej. Ale co jest chyba najważniejsze to
OdpowiedzUsuńprzejrzystość i cel danych regulacji a tu w Irlandii nie jest źle na tle Polski to mekka wolnego rynku.
Irlandia poszukuje dla siebie miejsca w Europie jako bogaty kraj gdzie się dużo zarabia nie jest konkurencyjna dla przemysłu. Dlatego idzie w firmy technologiczne gdzie nie liczą się tyle koszty pracy co kwalifikacje i niskie podatki. Aby "pchnąć" gospodarkę na tę drogę potrzebna jest stymulacja - czy irlandzka okaże się dobra czas pokaże.
Rzeczywiście można pozazdrościć naszym przyjaciołom z Zielonej Wyspy. Szerokość geograficzna podobna do naszej. Teraz przed nimi głębia poważnego kryzysu ekonomicznego, ale i przed nami niemałe trudności.
OdpowiedzUsuńWarto popatrzeć na rynek konsumenta. Tutaj diametralnie różnimy się od Irlandczyków, Niemców i całej starej Europy. U nas ciągle jest ogromny popyt na mieszkania i potencjał zastosowań OZE. Teraz jest przytłumiony przez ostrożność banków, lecz ciągle znaczny, przynajmniej w postaci utajonej.
Podzielam opinie autora i dyskutantów, że nasze władze państwowe działają niezdarnie w obszarze OZE i związanych dziedzin. Wiem jednak, że niektórzy z nich czytają ten blog!
Patrząc realistycznie na motywacje prywatnych inwestorów, to największy potencjał kryje się w tzw średniej klasie, która chętnie zainwestuje w dziedzinę, z której sama w pierwszej kolejności skorzysta. Nie wierzę w "dobre intencje" właścicieli sieci elektroenergetycznych i ich lobby parlamentarne. I dlatego tylko teoretycznie mogę zgadzać się z Bogdanem - autorem. Natomiast jego fascynacja EV, sama daje odpowiedź, jak rozwiązywać nasz polski problem z OZE.
Zdrowych, pomyślnych Świąt Bożego Narodzenia!
Dołączam się do życzeń Gawki: Wesołych Świąt wszystkim Czytelnikom Solarisowego bloga oraz jego Autorowi !
OdpowiedzUsuńNo i czas pokazal ze to wszystko bzdury a ministra wywalili z hukiem.
OdpowiedzUsuń